tag:blogger.com,1999:blog-1153521869203515254.post7082761918025322485..comments2023-12-04T20:50:55.499+00:00Comments on wierszownik: Pan Nikthttp://www.blogger.com/profile/12152616209914223598noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-1153521869203515254.post-64450100107113837392013-03-20T12:24:50.521+00:002013-03-20T12:24:50.521+00:00P.S. przez wiele miesięcy wyżalał się mi na temat ...P.S. przez wiele miesięcy wyżalał się mi na temat swojego małżeństwa. życia i prywatnych czy dość intymnych spraw. zaufałam mu. powierzyłam też jakieś swoje tajemnice. czas. obdarzyłam uczuciem jak kogoś bliskiego, jak przyjaciela którego przecież można pokochać, tak zwyczajnie i po prostu, bez chęci rozbijania naszych małżeństw. mieliśmy kontakt dzień w dzień, widzieliśmy się realnie też. traktowałam go jak kogoś z rodziny. wierzyłam, że ta nasza przyjaźń to coś wartościowego. niespotykanego. prawdziwego. ja mężowi powiedziałam o nim, że jest, że jest dla mnie ważby, on żonie nie powiedział. uzasadniając to tym, że by go z domu....... no cóż(?)mało tego jak się później okazało, nie tylko ze mną tak podróżował "duchowo-związkowo". obrabiał mi d... w necie z innymi paniami, z którymi być może miał inne atrakcje. zrobił mi taką reklamę, że ręcę opadają. głównie swoimi manewrami po necie. i teraz ja jestem ta zła bo dobra, on jest ten dobry bo zły. to jest cool i na topie w necie. mam ochotę mu skopać tyłek, tak na maksa, posiadając o nim wiedzę ogromną ale czy to warto? moja babcia zawsze mówiła: "nie ruszaj g... bo śmierdzi" i miała rację. Przepraszam, że ci to napisałam ale chciałam komukolwiek o tym powiedzieć i poczuć się choć trochę lżej. Jak to przeczytasz to może usuń. Zrobisz jak zechcesz.Beatanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1153521869203515254.post-58219438648163194152013-03-20T09:58:30.834+00:002013-03-20T09:58:30.834+00:00Przeczytałam dużo twoich wierszy. Ja tak nie potra...Przeczytałam dużo twoich wierszy. Ja tak nie potrafię pisać, choć doskonale czuje co tu jest napisane. Przy twoich wierszach, to ja jestem grafomanką denną. wszystko co napisałam, tak jak umiałam, potrafiłam, prosto z serca, okazało się......... a człowiek, który MNIE SWEGO CZASU POTRZEBOWAŁ i twierdził, że jest moim przyjacielem I JA W TO UWIERZYŁAM (3 lata to trwało), okazał się wielkim nieprzyjacielem. zdrajcą wielokrotnym. bez serca i przede wszystkim bez wyobraźni, a już na pewno bez odpowiedzialności. Kiedyś mu d... obsmaruje na blogu, że hej, ULŻE SOBIE... i zrobie to z klasą jakiej on nigdy nie miał. niestety.Beatanoreply@blogger.com